butterflayek

Cholerna prawda.Ale ja już chyba to pisałam.

Wczoraj pierwszy dzień w nowej pracy.Było spoko, całkiem oki, ale wierze , że sie jeszcze bardziej rozkręci.Przedwczoraj urodzinki.Ostatnia nastka.alem już stara siem zrobiła.W sobote impreza tzw.sqandal.fajnie było,fajni ludzie,fajny styl.Nie to co niektóre tandetne impry z tandetnymi ludźmi typu blondi z ledwo zasłoniętym tyłkiem i cyckami,z obcasikami dłuższymi od jej grubych,rozjechanych nóżek,mimo młodego wieku rozjechanym.Tam spoko klimat,spoko ludzie,żadnej młodej tandety.

A tak poza tym potrzebuje faceta.Ech pomyłka.Facetów.

I ide malować...

    takie właśnie słowa miał dziś Sebek na statucie na gg :( I co z tego, że umie ładnie mówić jak te słowa są puste.Czaruje tymi swoimi słowami,pięknie pisze o miłości, a tak naprawde boi sie jej jeszcze bardziej niż ja.

  Miałam o Nim zapomnieć i tak będzie,ale najpierw musze sie odegrać, nie dam sie zbesztać, bo to nie ja.I co z tego,że starałam sie być inna przy Nim.W sumie te starania są teraz sztuczne,żeby Go omotać.Źle zrobił i sie o tym przekona,że ze mną sie nie igra.Że nie jestem laską, która łatwo odpuszcza.Ja nie odpuszcze wogóle.Zrobie wszystko, żeby poczuł sie tak jak ja.Ja bede rzadzić, On będzie płakał.Ja bede nakazywać, On bedzie sie słuchał.

  Pokazał mi swój świat,teraz ja pokaże Mu mój...

   Bloga założyłam w marcu ,czyli bardzo dawno temu,a tak mało notatek,taki brzydki.Ech...a wtedy było tak pięknie,tak ładnie,A teraz.Teraz trzeba pracować.I tyle bo mi sie spać chce.Nazwijmy to nutką tajemniczości, albo jak w serialach wenezuelskich,kończy sie w szczytowym momencie.No więc do następnego odcinka przyp.red.Jutra.