Archiwum marzec 2005


mar 14 2005 :(
Komentarze: 0

Jest mi niesamowicie smutno.Dopiero co przyszłam do domu wpadł tata,powiedział,że dziadek w stanie krytycznym.Był taki roztrzęsiony.Mówił,że stało tak jak babcia umierała,że dostał dzis o 4 w nocy jakiegoś skoku ciśnienia czy niedokrwienia mózgu.Teraz nawet nie wierze,że to co myśle,to co najgorsze może sie stać.Tylko,że jak babcia umierała,jak leżała w szpitalu w stanie takim jak dziadek,w stanie krytycznym też nie wierzyłam.Wiedziałam,że starsi ludzie no poprostu muszą leżeć w tym szpitalu.Nawet żartowałam,że znowu,żadna nowość.Kolejny raz w szpitalu.Przyzwyczaiłam sie do tego.Porządek rzeczy.Słowo stan krytyczny nie dociera do ciebie.Wcale nie mówi ci to,że znaczy iż jest bardzo zle.Poprostu wierzysz,że ta osoba z tego wyjdzie.Tak jak zawsze wychodzi z tego szpitala...I teraz też tak wierze niedopuszczając do siebie najgorszej myśli...Tylko okropny smutek,który zatyka ci gardło,pulsuje cisnąc sie do oczu....

Nie wiem...Przecież do śmierci powinnam być przyzwyczajona.Najpierw babcia.Potem w tamtym roku straciłam przecież cztery osoby.Trzy z nich umarły,a czwarta,czwarta zachowuje sie jak bym była powietrzem.A przynajmniej sie zachowywała.Kto jak kto,ale ja powinnam być już uodporniona na tego typu sytuacje.I chyba w pewnym stopniu jestem.Już nie panikuje,już nie potrafie nawet płakać.Tylko gardło ściska bardzo mocno jak o tym pomyśle.I te fajki.Poziom nikotyny w organiżmie podnosi sie z dnia na dzień.Rano idąc do szkoly pale,w domu pierwsze lepsze wyjście starszych pale,wyjde do sklepu na moment-fajka.Nawet wczoraj jak mama wyprawiałą imieniny,znowu piętro sie zeszło,znowu chmara dziedziaków do Karoli i zwariowana ciotaka Ewka.A ja korzystając z okazji,pod pretekstem uczenia do pokoju i otwieram okno.A starsi??Na bank wiedzą tylko żyją w błogiej świadomości nie potwierdzającej tej sytuacji...

A tak odbiegając od tematu i jednocześnie nawiązując chciałam skomentować Twój komentarz Aniu.Bo pomimo,iż sądze,że stara miłość nie rdzewieje,to "stare przyjaznie to dawno przebrzmiała bajka"(pamiętasz-grammatik-od razu na myśl przychodzą mi te nasze wspólne wrożby,wtedy jak siedziałyśmy u Ciebie zamiast na ang.I wiesz co myśle,że spełniły sie te nasze wróżby)nasuwa sie jednak pytanie czy to była tylko przyjażń??Wiesz przez ostatnie miesiące bardzo dużo sie nauczyłam,mało mnie obchodzą ludzie wokół mnie,licze sie tylko ja-i postanowiłam,że bloga nie zmienie,bo właśnie tu go założyłam,tylko dla siebie i tego sie będe trzymać.Mało mnie interesuje czy Ty czy ktokolwiek inny będzie to czytał.Bo najważniejsze,że to jest moje,tylko moje...Cała reszta mnie nie obchodzi...

}butterflayek{ : :
mar 08 2005 Stare przyjaznie to dawno przebrzmiała bajka...
Komentarze: 2

Fuck!!Fuck za to,ze pisze tą notke już drugi raz bo ten zjeb komp znowu sie zawirusił i fuck dla mnie pojebanej laski.Sebek miałeś racje,że nie jestem taka mocna,że jestem słaba,a ja Cie za to jeszcze zbeształam,nie pozwoliłam do siebie doprowadzić tej myśli,że tak może być.A tu co idiotko wpadasz przy pierwszej lepszej okazji,dajesz sie ponieść chwili,coś nagle sie wali,wystarczy jedno małe zdarzenie,a Ty odrazu załamka,beczysz albo palisz fajke.I dobrze Ci tak,a płacz sobie,załamuj sie,możesz sie nawet zajebać na śmierć,bo jesteś tak niesamowicie naiwna.Ktoś sie uśmiecha,jest przez chwile miły,a Ty odlatujesz,bo jesteś zbyt słaba.I znowu Cie przez to skrzywdzi,bo za szybko lecisz na ten uśmiech.

}butterflayek{ : :
mar 06 2005 chciałam płakać a sie śmiałam
Komentarze: 0

Niedziela.Musze sie spiechać bo mnie do kościła wyganiają na 18.Ha.Już solarke zamówiłam na 18.30 i taki z tego kosciół.A dziś ambitny plan uczenia sie historii sie skończył na przegladaniu i wyszukiwaniu mp3 na necie.I tak cały dzień.Pierwsze stadium uzależnienia od kompa.

Jutro Marcinek ma urodzinki.Ale mam Go w dupie.Złoże mu tylko na gg,prześle i na tyle.Za mało sie stara,bo jest w elitce,zupełnie jak ja.A to bardzo nie dobrze ,bo o mnie sie trzeba starac i to bardzo a jak ktoś sobie olewa...A zresztą to faceci lecą sami na mnie jak lep na muchy.A on.On to wyższa szkoła jazdy.Ale jakoś znudziła mi sie już zabawa z tą jazdą.Tak wiec ja sie nie staram.Pewnie,że fajnie byłoby sie pokazac przy takim ciasteczku,ale nic więcej.Jak nie to ciasteczko to inne.Mała strata.Więc albo koleś zaczyna działać albo nara.

Aha.I jeszcze na dodatek Sebastianek.Co niby myśli,że będe płakać przez niego tak jak inne laski,tylko,że zapomina z kim tak cały czas konwersuje.Bo zamiast PŁAKAĆ ZACZĘŁAM SIE ŚMIAĆ z jego głupoty.Nie wierzy w moje słow,zaczyna lecieć tak jak inni,zaczyna wierzyc ,że jednak jestem dobrą istotką i na dodatek myśli,że chcąc mu to wypersfadować z głowy ściemniam.Sebastianku-ironiczne złotko-a myslalam że tekst nie jesteś głupi pasuje do Ciebie.Cóż mylić sie rzecz ludzka.Kotku wpadasz jak śliwka w kompot.Nie będe Ci tłumaczyć.Wierz sobie w moją dobroć,ale nie ja na tym strace-bo to-z korzyścia dla mnie,po co mam Ci to tłumaczyć jak i tak nie wierzysz,dość starania sie,chcesz być skrzywdzony tak jak inni??Nie ma sprawy już sie robi...

}butterflayek{ : :
mar 05 2005 banelowa subkultura podpieprzona krawatem
Komentarze: 2

Sobota.I do tego 3 dni rekolekcji.Ale w szkolce już sie postarali o to co będziemy robić przez ten czas.Mianowicie w poniedzilek history.Nie piszac już o czwartku.Ble i bu.

A ja i tak sobie ładnie zaplanowalam czas.A mianowicie wczoraj rano 3 godz w szkole ,potem do domku ściągnąc coś z neta na wypracowanie z polaka,potem na polaka,a jak już skonczyłam o 15 wypociny szkolne to z Olcią na sklepy,a konkretniej lumpeksy.I kupiłam pasek za 3 zlote ze skóry.Troche sie brzydze no ale.A kiedy tak stalam na przystanku paląc sobie papiroska czekając na piątki podszedł do mnie jakis typowy żul i chcial ognia odpalić ode mnie z fajki.Ja z obrzydzeniem podałam mu jednak zapalniczke.No i od tej pory sie nie chciał odlepić.Gadał o piciu,4 piwach,że zle wsiadl do autobusów,co chwile tak podchodzil i gadał.Przerwy tylko były podczas telefonow do mnie dzwoniących(tata+zniecierpliwona Ola).A na sam koniec ciągle przepraszając za swoje zachowanie.

 

No i podszedł do mnie pod koniec i zapytał czy może mnie na chwile poprosić.Potem zaczął wyjmować coś z siatki.Okazało sie ż eto czekolada goplany nadziewana wiśniami.Powiedzial że dziekuje za to że bylam taka miła.Czekolady nie przyjęłam.Ale ogromnie mnie zdziwiło zachowanie zapijaczonego faceta.Taki gest,zapalniczka a ten oddał bi Ci serce swoje na dłoni.Zwykli,normalni ludzie z masą wyimaginowanych problemów nigdy by sie tak nie zachowali.Nie stać ich na gest pt dziekuje,a taki biedny człowiek-coż-bywa.

A wracają skończyła sie wycieczka po sklepach,wieczorem natomiast odbyła sie druga a mianowicie szukałyśmy z Marcysią miejsca do przyklapnięcia a tu huj wszystko pozajmowane.W końcu wylądowałyśmy w no-name po dołączeniu sie do nas Oli i dzieki jej znajomością.Było naprawde oki.Sporo im powiedziłam one mnie zresztą też.I jeszcze na koniec sie jacyś zjebani kolesie do nas dosiedli.Hmmmm.....Wróciłam do domu załaczylam kompa i wyslalam zdjecie do Sebka.Jak zawsze on odpowiednio do sytuacji i powagi sprawy odowiednio je skomentował.Że mi sie cycek mieści w dłoni tago kolesia na zdjęciu.Tego debila od Anki.Może napewno kiedyś mu powiem o tym co sie stało,ale to przyszłość.A dziś ni z gruszki ni z pietruszki przelecial swoją młoda.Zreszta  wkońcu.I dalej z nim gadam....

}butterflayek{ : :
mar 01 2005 znikam
Komentarze: 0

I co i znowu chora.I nic i znowu nie uzupelniam notatek.Panna byla wkurzona coś na kochasia-widać na gg jakaś złość.I dobrze mam to w dupie.A poza tym mam uciążliwy katar i sie wściekam przez zjeba genetycznego Sebastiana,bo ktoś mu coś zle zrobil nie poszlo po jego myśli i kapa i sie wkurwia i sie wyżywa.A ja i tak mam to gdzieś.Zemsta jest słodka i do tego nie tuczy.Zgrywanie sie też.

Byłam dziś znowu na waksach u Adriana.Ale dowartościowany człowiek aż nadto.Ale no coment.Gadałam też z Pawłem.Sie próbował podlizać i to jak najbardziej doslownie,no i Kornel.Niby laske tak kocha-żalosne-a tu co w lekareczke chce sie bawić.

Wniosek:wszyscy coś dziś powariowali.Wystarczy na gg spojrzeć,a tam same dołująco-wkurwiające opisy.No i mnie wkońcu wszyscy doprowadzili,tak,że teraz sama sobie wpisałam na statucie SHUT UP.

}butterflayek{ : :