Archiwum 10 maja 2005


maj 10 2005 czekam
Komentarze: 0

Nie nawidze tego,czekać.Byłam dzis rano na mszy za dziadka.Tak wkońcu umarł z 7 na 8 kwietnia w dzien pogrzebu papieża.I co ja mam z tym zrobić.No właśnie nic nie moge to tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak kruche jest nasze życie,że każdy kiedyś musi umrzeć i jak wszystko szybko przemija.

Siedze załamana, zdesperowana,doly mi sie wkrecają co chwile.Wszystko sie kumuluje.Starsza sie czepia o wszystko,Sebastian odpiął sie tak , ze wkoncu sama nie wiem na czym stoje i jeszcze ta dzisiejsza masz i to dziecko być może urojone,ale być moż eprawdziwe.I co chwilen właczja mi sei nowe numery na gg.Wszyscy chca nagle gadać.Tak jakby to Sebastian ich wysłał,zebym o Nim zapomniała...

}butterflayek{ : :